Rekonstrukcja piecowiska – antycznego zakładu dymarskiego - łączy stanowisko rudników przygotowujących rudę żelaza, węglarzy zajmujących się wypalaniem węgla drzewnego, dymarzy prowadzących proces wytopu w piecach i kowali wykonujących konkretne zestawy przedmiotów użytkowych z tego okresu.

Podstawowym surowcem do produkcji dymarskiej jest w tym przypadku ruda żelaza pozyskiwana w rejonie starych zrobów górniczych w rejonie Rudek i Starachowic. Przed wytopem rudę poddawano różnym zabiegom mającym na celu wyeliminowanie z niej szkodliwych domieszek i wstępne przygotowanie do redukcji. Podstawową czynnością było rozdrabnianie większych brył surowca, co pozwalało oddzielić część skały płonnej, którą z reguły ruda jest przerośnięta. W celu pozbycia się gliny i piasku powszechnie stosowano również jej płukanie. Wreszcie rudę prażono na drewnianych stosach zwanych prażakami. Eliminowano w ten sposób wodę i siarkę. W wysokiej temperaturze grudki rudy pękały i pęczniały, ułatwiając gazom redukcyjnym dostęp w głąb struktury, a tym samym bardziej efektywną redukcję. W starożytności stosowano różne typy rud występujących w naszym regionie, preferowano jednak zapewne łatwotopliwe rudy limonitowe. Należy tu wspomnieć o pozostałościach szybów i chodników górniczych z Rudek, jedynej znanej jak dotąd podziemnej kopalni z okresu rzymskiego pracującej poza granicami Imperium Rzymskiego.

Podstawowym paliwem w procesie dymarskim był węgiel drzewny. Otrzymywano go poprzez powolne zwęglanie drewna przy ograniczonym dostępie powietrza, w obiektach zwanych mielerzami. Były to stosy odpowiednio ułożonego drewna, które obkładano darnią i obsypywano ziemią. Świętokrzyskie mielerze były urządzeniami częściowo zagłębionymi w ziemię o średnicy ok. 3 m i głębokości nie przekraczającej 120 cm. Badania botaniczne węgli pozyskanych z pieców dymarskich wskazują, że zwęglano różne gatunki drewna, w większości były to jednak drzewa iglaste ( ok. 70%) takie jak sosna i jodła. Z gatunków liściastych stosowano najczęściej drewno buka, topoli i dębu. Należy dodać, że wypalanie węgla drzewnego w dużym mielerzu trwało przynajmniej dwie doby.

Dla zobrazowania zespołu pieców dymarskich oddających rzeczywisty plan warsztatu produkcyjnego, w roku 2000 powstała rekonstrukcja wzorowana na jednym z badanych starożytnych piecowisk w Wieloborowicach (por. zdjęcie i rysunek poniżej).