W ciągu wieków teren ziem polskich był swoistym "deptakiem", przez który przemieszczały się różne ludy, wpływając na wcześniejszych osadników w różny sposób. Wędrówki te czasem można prześledzić w źródłach archeologicznych, kiedy obok znanych nam dotychczas kultur pojawiają się nowe, zupełnie odmienne. Pod koniec III w. przed Chr. na północno-zachodnich wybrzeżach Morza Czarnego pojawili się Bastarnowie i Skirowie. Utrzymywali kontakty z koloniami greckimi w Kalatis (Konstanca) i Olbii, potem w głębi Półwyspu Bałkańskiego walczyli z Trakami i Ilirami, wspierali także władców macedońskich broniących się przed ekspansją rzymską. Trwają spory na temat przynależności etnicznej Bastarnów, gdyż nie wiadomo, czy byli to Celtowie czy Germanie. Natomiast Skirowie uznawani są za plemię germańskie. Wędrówki Bastarnów i Skirów są pierwszym przejawem ruchów ludów germańskich. Ich droga z Półwyspu Jutlandzkiego wiodła przez ziemie polskie. Przypuszczalnie jednym ze śladów przejścia Bastarnów i Skirów jest grób ciałopalny kultury jastorfskiej odkryty w latach 90. XX wieku w Michałowie Piasce nad Kamienną. Kultura nazwana jastorfską z pewnością miała dosyć istotny wpływ na ukształtowanie jednostki określanej obecnie przez archeologów kulturą przeworską, której ludność była odpowiedzialna za powstanie centrów produkcji żelaza w Górach Świętokrzyskich na Mazowszu i na Śląsku.

Migracje ludów w III w. przed Chr. następują w czasach wzmożonych wpływów kulturowych świata celtyckiego. Grupy ludności celtyckiej zamieszkiwały wówczas w enklawach w południowej części ziem polskich (Dolny i Górny Śląsk, okolice Krakowa). Celtycka osada znana jest również z terenu naszego województwa. Jest to stanowisko w Pełczyskach, gm. Złota. Ostatnio takich świadectw stałego pobytu ludności celtyckiej notujemy więcej (np. Opatkowice Murowane, gm. Jędrzejów; Michałowice, gm. Czarnocin). Celtowie odegrali niebagatelną rolę wpływając na miejscowe kultury, w tym na kulturę przeworską, którą zaczynamy wyróżniać od końca III w. przed Chr. Co prawda nie przejęto od Celtów takich umiejętności, jak toczenie naczyń na kole, ale chętnie używano m.in. wytwarzaną w celtyckich warsztatach broń. Dowodem na to są charakterystyczne długie miecze w żelaznych pochwach znajdowane w grobach wojowników kultury przeworskiej również w naszym regionie (Korytnica, gm. Sobków, Pawłowice, gm. Michałów, Beszowa, gm. Łubnice). Także pod wpływem Celtów upowszechniają się służące do spinania szat fibule. Nie ma natomiast bezpośrednich dowodów na przekazanie wiedzy o uzyskiwaniu żelaza z rudy od celtyckich rzemieślników. Co prawda istnieje możliwość, że część ośrodków starożytnego hutnictwa na naszych ziemiach, takich jak mazowiecki i świętokrzyski zaczęło funkcjonować jeszcze w II w. przed Chr. ale trudno dopatrywać się w tym fakcie celtyckiej inspiracji. Wszystko wskazuje na to, że podstawową rolę w upowszechnieniu umiejętności wytwarzania żelaza w ziemnych piecach dymarskich odegrał żywioł germański.

Centra hutnicze w Europie wykorzystujące piece typu kotlinkowego wg K. Bielenina

Na przełomie er Imperium Rzymskie oparło swe granice na linii Renu i Dunaju. Jednocześnie nastąpiło wycofanie się Celtów z terenu Czech i Moraw. W ich miejsce napłynęły plemiona germańskie Markomanów i Kwadów. Pośredniczyli oni w wymianie handlowej z terenami "wnętrza" tzw. Barbaricum — obszaru, który nie znalazł się we władaniu Rzymu. Wówczas na obecne ziemie polskie zaczęły napływać importowane z prowincji rzymskich naczynia brązowe i szklane, srebrne i złote monety, odciskane w matrycach naczynia terra sigillata, szklane paciorki, fibule z brązu, a nawet broń. Starszyzna plemienna w pewnym stopniu mogła przyjmować niektóre rzymskie zwyczaje, co poświadczają zestawy naczyń i przyborów do picia wina znajdowane grobach nazywanych przez archeologów "książęcymi". Co prawda przypuszczalnie zastawa ta służyła do konsumpcji lokalnych trunków, faktem jednak pozostaje korzystanie z rzymskich przyborów jej służących. Słusznie zatem okres ten został nazwany okresem wpływów rzymskich lub krócej okresem rzymskim. Ta ostatnia nazwa wydaje się bardziej poprawna, ponieważ wspomniane wpływy niejednokrotnie wydają się dość powierzchowne a pogłębione studia nad relacjami kulturowymi pomiędzy prowincjami rzymskimi a Barbaricum dowodzą szerokich i różnorodnych kontaktów, jednak ich bliższa charakterystyka często nie jest możliwa. Trudno np. stwierdzić czy i które rzymskie importy są świadectwem wymiany handlowej, wypłacania trybutów, przekazywania darów czy może nawet łupami wojennymi. Właśnie na ten okres przypada rozkwit okręgu hutniczego w Górach Świętokrzyskich. Należy jednak pamiętać, że obejmuje on ponad trzy stulecia aż po wydarzenia związane z najazdem huńskim i gwałtownymi przemieszczeniami wielu plemion pod koniec IV wieku po Chr.

Wyposażenie tzw. grobu książęcego z Hoby (Dania). Fot. Archiwum ŚSDP